Wychowanie kota

Kot zawsze chodzi własnymi ścieżkami – mówi znane przysłowie i jest w pełni trafionym stwierdzeniem. Decydując się na przygarnięcie kota do swojego domu musimy zdawać sobie sprawę z tego, że kot nie zawsze zachowuje się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Nie jest łatwo go wychować, nie ma mowy o tresowaniu tak jak w przypadku psów. Potrzebna będzie, więc dużo większa doza cierpliwości. Jest jednak dobra wiadomość: naszego pupila możemy przyzwyczaić lub odzwyczaić od pewnych zachowań. Musimy, jednak robić to systematycznie i zacząć jak będzie malutki. Szansa, że odzwyczaimy dorosłe zwierzę złych nawyków jest raczej znikoma.

Nauka będzie bardziej owocna, jeśli zaczniemy ją od razu po tym, jak weźmiemy takie maleństwo do siebie. Około czwartego miesiąca życia budzi się w nim, bowiem instynkt drapieżcy i łowcy. Musimy nauczyć się wyznaczać granice i być w tym konsekwentnym.

Bardzo ważny jest ton głosu, jakim zwracamy się do kota. Nie możemy mówić zbyt głośno, aby go nie przestraszyć. Jeśli będziemy na niego krzyczeć raczej nic nie wskóramy. Kot stanie się zestresowany i będzie miał problemy z adaptacją. Dobrą zachętą jest stosowanie nagród za dobrze wykonane polecenia. Może być to pogłaskanie kota lub jakiś smakołyk. Za każdym razem, gdy do niego mówimy przykucnijmy przy nim. Ważna jest metoda „kija i marchewki”. Musimy skarcić zwierzę, jeśli zrobi coś złego, ale także pochwalić, pogłaskać w momencie, gdy zachowa się prawidłowo.

Koty są czyścioszkami, także nauka korzystania z kuwety nie będzie trudna. Na początku musimy po prostu sadzać kota po każdym posiłku na żwirek, jeśli się załatwi musimy go pochwalić.

Jeśli zwierzę zabiera się do niszczenia mebli czy drapania naszej sofy musimy konsekwentnie stosować kary. Środkiem odstraszającym może być na przykład zraszacz do roślin, którego użyjemy, kiedy przyłapiemy kota na takiej czynności. Należy go wtedy delikatnie spryskać wodą, a wtedy wyraźnie damy mu do zrozumienia, że jest to zakazane. Koty mają doskonałą pamięć i jest raczej pewne, że długo nie zapomną, że ta niedozwolona „zabawa” może mieć przykre dla niego skutki. Nie zapomnijmy o nabyciu słupka z miękkiego drewna, na którym kotek będzie mógł ostrzyć pazurki. Najpierw pokażmy mu jak ma go używać, a później zanośmy go tam za każdym razem, gdy zaczyna drapać kanapę czy zasłony.

Aby zapobiec agresywnemu zachowaniu kota należy ignorować jego ataki. Jeśli zaczyna machać ogonem i napinać mięśnie przestańmy go dotykać i spokojnie odejdźmy, unikając z nim kontaktu wzrokowego. Zapewnijmy mu także trochę zabawek w stylu nakręcanych myszek, za którymi kot będzie mógł biegać, co być może trochę go zmęczy. Kocia mama, aby skarcić swoje potomstwo chwyta je zębami za kark. My także możemy stosować tą metodę, jednak pamiętajmy, aby było to tylko w uzasadnionych przypadkach na przykład po agresji w stosunku do człowieka czy załatwieniu się w domu. W tym celu zdecydowanie chwyć skórę na karku kota, podnieś go góry i (niezbyt mocno) przyciśnij do ziemi wypowiadając przy tym głośno „nie wolno!” lub „pssss”. Gdy kot rozluźni mięśnie będzie oznaczało, że się poddał, wtedy możesz go puścić i pogłaskać. Taką karę możesz stosować tylko w przypadku małych kotów, ponieważ duże są zbyt ciężkie. Nie stosujmy jednak kar w postaci bicia, ponieważ odporność kota na ból jest bardzo niska, a do tego szybko może się do nas zniechęcić lub zaatakować w ramach samoobrony. Za każdym razem, kiedy mówimy do kota używajmy krótkich poleceń jak „zejdź” czy po prostu „nie”. Nagany musimy stosować tylko w momencie, kiedy widzimy, że kot wykonuje zakazaną czynność, jeśli złapiemy go na „gorącym uczynku”. Po dziesięciu minutach nie ma to już żadnego sensu, ponieważ nie będzie wiedział, za co jest karany. Jeśli nie chcemy, aby kot wchodził w jakieś miejsce umieśćmy tam zapach, którego nie lubi na przykład skórkę pomarańczową.

Zrozumiałe jest, że czasem nie mamy sumienia, aby karcić małego kota. Musimy jednak pamiętać, że jeśli wtedy będziemy tolerować złe zachowanie w przyszłości dorosły kot nie zrozumie, dlaczego nagle czegoś mu zabraniasz.

Poświęcajmy dużo uwagi naszym podopiecznym, ponieważ potrzebują one kontaktu z człowiekiem. Jeśli zostawiamy je często i na wiele godzin same w domu mniej ze złośliwości, a bardziej z nudy mogą zacząć niszczyć pewne przedmioty. Nawet, jeśli jesteśmy w domu, a już szczególnie, gdy wychodzimy zamykajmy wszystkie miejsca, gdzie kotu może wydarzyć się coś złego na przykład piekarnik czy pralkę. Uwielbiają, bowiem chować się i drzemać w takich przytulnych, choć nieco dziwnych miejscach. Schowajmy też wszystkie środki chemiczne, które mogą zostać wysypane lub wylane. Zamykajmy deskę w ubikacji, uważajmy na kable, nie zostawiajmy kota samego z workiem foliowym, nawet, jeśli świetnie się z nim bawi. Zanim zakupimy jakieś kwiatki należy upewnić się, czy nie są trujące dla kota. Szkodliwe, (co nie oznacza, że śmiertelne) są na przykład chryzantemy, jemioły, aloes, hortensja, bluszcz pospolity, narcyz czy fikus. Jeśli będziemy dużo przebywać z kotem, mówić do niego, bawić się z nim stworzymy wyjątkową więź. Mówmy do niego po imieniu (najlepiej niech będzie możliwie krótkie, jednosylabowe). Reagujmy na jego pragnienia, jeśli będzie potrzebował głaskania i przytulania – zacznie się o nas ocierać, jeśli będzie miauczeć – pewnie jest głodny. Koty są skore do zabawy, oczywiście najbardziej, gdy są małe (mniej więcej do pierwszego roku życia), jednak i później o ile nie są wypuszczane z domu.

Bardzo istotną sprawą jest to, abyśmy pamiętali, że każdy kot ma swój charakter i temperament, często bardzo się od siebie różnią. Nie możemy, więc każdego pupila traktować w ten sam sposób. Musimy podchodzić do niego indywidualnie, a wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że osiągniemy swój cel. Musimy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że kot ze swoim charakterem może oprzeć się nawet naszym najsprawniejszym sztuczkom. Jeśli wszystkie powyższe rady okażą się nieskuteczne będziemy musieli przyzwyczaić się do tego, że to niesforny kot zacznie wychowywać nas.