Kot nie jest zabawką

Superwrażliwość a doświadczalnictwo. Koty nie znoszą też ostrych i głośnych, przeraźliwych dźwięków, np. gwizdania, krzykliwości, hałasów, zwłaszcza nagłych. Nie należy zapominać, że są one nieporównywalnie wrażliwsze od ludzi, od psów i wielu innych zwierząt, że mają w skórze wielokrotnie więcej czuciowych zakończeń nerwowych niż my i wielokrotnie od nas czulszy słuch. Najrozmaitsze bodźce zewnętrzne są więc przez koty odczuwane nieporównywalnie intensywniej niż przez nas. Z tego względu tak zwane ostre doświadczenia (bez znieczulenia) na kotach powinny być szczególnie surowo zabronione. Zakaz taki, obejmujący także inne zwierzęta, obowiązuje w Anglii, a między innymi Konrad Lorenz domagał się upowszechnienia go na świecie. Istnieje też coraz bardziej licząca się grupa ludzi, uważających za niedopuszczalne wszelkie eksperymentowanie, zagrażające dobremu samopoczuciu zwierząt. Niestety, znane są*u nas nader liczne przykłady sprawiania zwierzętom, w tym także kotom, ogromnych cierpień w różnych instytucjach dydaktycznych i badawczych, po prostu przez niedbalstwo i w ogóle bez sensu.

Kontakt głosowy. Częste mówienie i odzywanie się do kota spokojnym i łagodnym głosem lub szeptem bardzo ułatwia nawiązywanie i podtrzymywanie przyjaznej więzi z nim. Należy też przy tym przyjaznym tonem wypowiadać jego imię i reagować, m.in. głosem na jego inicjatywy nawiązywania kontaktu, np. ocieranie się i różne głosy kontaktowe.

Bez przesady w czułościach! Czy to jednak przy karesach głosowych, czy dotykowych, trzeba zawsze uważać, aby ich nie przedawkować, wszak nawet najprzyjemniejszych wrażeń w pewnej chwili można mieć już dosyć. Jest to normalny i powszechny objaw neurofizjologiczny. Tyle, że u kotów, z powodu ich ponadprzeciętnej wrażliwości i domieszki lęku, taki protest nastąpić może wcześniej i bywa energiczniejszy, a nieświadomi tego ludzie skłonni są niekiedy oskarżać je o fałszywość.

Kto jest fałszywy? W rzeczywistości fałszywość i obłuda jest cechą wyłącznie ludzką. Zwierzęta są w swoich zrachowaniach z reguły autentyczne i tylko w wyjątkowych przypadkach świadomie oszukują w jakimś określonym celu, a i to zwykle niezręcznie.

Kocia wrażliwość. Ze względu na tę kocią wrażliwość, rubaszne baraszkowanie i tarmoszenie, jakie wielu psom sprawia widoczną przyjemność, jest z kotami niewskazane, gdyż przeważnie bardzo tego nie lubią. Niemniej jednak widuje się nieraz koty tak ufne, tak przyjazne i kontrolujące swoje reakcje, że tolerują różne bezceremonialne karesy, również ze strony małych dzieci, tych nieokrzesanych dręczycieli, wobec których przejawiają iście anielską cierpliwość i opiekuńczą wyrozumiałość.

Tak więc, w tym artykule mowa była o tym, jak człowiek powinien się dostosować do swoistych właściwości kota, aby współżycie układało się bezproblemowo. W artykułach dalszych, poza szczegółową rozbudową tego aspektu, znajdziemy wskazania, jak skłonić kota do dostosowania się ze swej strony do podstawowych „norm współżycia społecznego” z człowieczym opiekunem. Ale to właśnie na człowieku, jako na partnerze bardziej rozumnym, uświadomionym i dominującym, spoczywa całkowita odpowiedzialność za jakość tego współżycia. „Pokaż mi swoje zwierzę, a powiem Ci kim jesteś”.